wtorek, 7 stycznia 2014

MOJA PIERWSZA ...

Za namową Elis uszyłam swoją pierwszą Tildę ... oj panienka dała mi popalić ale pokazałam że to ja ustalam zasady i odpuściła ... jest spora ... ma 92 cm ... jak się zrobi ciepło zamieszka na tarasie ... 





                     chwila nieuwagi i już znalazła kolegę ;)




przyznam szczerze że jestem zadowolona z efektu końcowego ... ocenę pozostawiam Wam ... mam nadzieje że pojawią się kolejne ... bardziej dopracowane ...


moją Tildę zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie ...


Pozdrawiam cieplutko :)
 

21 komentarzy:

  1. Ja wiedziałam, że dasz radę, inaczej bym Cię nie namawiała do szycia :-))))))))))))
    Teraz możesz wszystko !!!!!!!!!!!!!!!!
    następne co? Stojąca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stojącą to ja muszę uszyć, tylko zawsze coś innego mi wypada. Ale mam już materiał - chociaż coś :)

      Usuń
    2. ijjjj ...Eluś dzięki ...nie wiem czy wszystko ...ale postaram się :)

      Usuń
  2. Cudnie wyszła!!!! Widać, jak wiele serca w nią włożyłaś:))) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jestem ugotowana !!! A ja du.. szyć nie potrafię :(((((((((((((((((((((((((((((
    Agatko ... cudną ANIELINKĘ uszyłaś ... zazdraszczam ogromniaście !
    Elka, Ty ją nie kuś, bo jak znam Agatę, to nim się obejrzymy, to zobaczymy tu i lale stojące i leżące i siedzące ... Kurka, już się boję pomyśleć, co ta kobieta jeszcze wymyśli i czym nas zaskoczy !
    Agatko - jedno jest pewne ... ja wierna fanka Twoja jestem :)))
    Buziole ślę i ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja proponuję następne spotkanie poświęcić szyciu Tild - specjalnie dla Beci ha, ha :)

      Usuń
  4. wow! zazdraszczam :) piękna wyszła wcale nie jak na pierwszy raz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow jaka śliczna ta anielica,w realu pewnie wielkośc robi wrażenie prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaczęłam od większej żeby było łatwiej ... tak w ogóle w realu wygląda ładniej ... a wielkość bardzo mi odpowiada :)

      Usuń
  6. Elis nawet mnie namówiła na Tildę - trochę to trwało, ale uszyłam i zapowiadam oficjalnie kolejne. I w końcu tą stojącą lalę muszę uszyć. Agatko, Twoja Tilda cudna !

    OdpowiedzUsuń
  7. Boska!! Ty to masz talent!!! Ja z igłą i maszyną jestem na bakier, chociaż uwielbiam wyszywać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agatko muszę się do czegoś przyznać,jestem zazdrosna;))
    Zazdroszczę Ci umiejętności i talentów.
    Jak coś zrobisz to perfekcyjnie,pięknie i z wielkim gustem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie ją uszyłaś Agatko :) W życiu bym nie powiedziała, że to Twój pierwszy raz, jak dla mnie jest po prostu cudowna!! Czekam na kolejne :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Agatko zaskakujesz na każdym kroku, masz w sobie tyle talentów, że można by nimi obdzielić pół świata. Twoja Tilda jest wspaniała.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. ha ha ha- "niezła" ta Twoja Tilda! Piękna jest- moja pierwsza do pięt jej nie dorasta......ale ja zaczynam się uczyć szycia od ..laleczki, a to chyba średnio dobrze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te quedó muy bonita, gracias por tu visita a mi blog, besos

    OdpowiedzUsuń
  13. W Eli Tildach kocham się od dawna ....
    Twoja pierwsza już skradła me serce :)
    Jest cudna!!!!!!
    Pozdrawiam serdecznie :)*:)*:)*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tildzia jest obłędna... malaga, tiki taki i kasztanki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tilda jest naprawdę bardzo ładna.
    Nie widzę jednak, obowiązującego w palecie naszego wyzwania, błękitu.
    Cyba, ze wstążka przy kapeluszu jest błękitna?

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż trudno uwierzyć że to Twoja pierwsza Tilda, jest super!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Serdeczne dzięki za dobre słowo :D