na śluby i na chrzest ...
Po meblowych metamorfozach na robótki kompletnie chęci brak ...
jedynie stara lampka która była eksmitowana na strych dostała nowe życie i wróciła na salony ...
oczywiście fota już po przemalowaniu ( była ciemna ) bo jakoś zapomniało mi się wcześniej ...
a takie wieczory lubię najbardziej ...
Pozdrawiam serdecznie :)
Agatko jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac, są dosłownie perfekcyjne <3
OdpowiedzUsuńPudełka świetne, bardzo sympatyczna pamiątka. Ta urocza lampka pasuje tylko do salonów. Agatko pięknie wyglądałaś w Warszawie.
OdpowiedzUsuńBuziaki Iza
Lampa wpasowała się cudnie do klimatu:))ja też lubię takie wieczory:)pięknie ubrałaś swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Ja też takie wieczory lubię najbardziej....Lampka super.....Jak wiesz uwielbiam metamorfozy....Pudełeczka okolicznościowe bardzo mi się podobają ....Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńAgatko....Jak zawsze przecudnie !!!!
OdpowiedzUsuńPerfekcja u Ciebie wiedzie prym :)
Pozdrawiam Cię bardzo,bardzo serdecznie :)
Cudne pudelka,cudne lampki. Mi tez podoba się taki klimat,ale ja bym nie miała czasu posiedziec, tzn nie potrafię go sobie zorganizować :-(
OdpowiedzUsuńAgatko boxy świetne,ale ta lampa to idealnie wpasowała się w wystrój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko :)
Wieczorki przy takim oświetleniu zawsze super :) również jestem fanką :)
OdpowiedzUsuń