Za namową Elis uszyłam swoją pierwszą Tildę ... oj panienka dała mi popalić ale pokazałam że to ja ustalam zasady i odpuściła ... jest spora ... ma 92 cm ... jak się zrobi ciepło zamieszka na tarasie ...
chwila nieuwagi i już znalazła kolegę ;)
przyznam szczerze że jestem zadowolona z efektu końcowego ... ocenę pozostawiam Wam ... mam nadzieje że pojawią się kolejne ... bardziej dopracowane ...
moją Tildę zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie ...
Pozdrawiam cieplutko :)
Ja wiedziałam, że dasz radę, inaczej bym Cię nie namawiała do szycia :-))))))))))))
OdpowiedzUsuńTeraz możesz wszystko !!!!!!!!!!!!!!!!
następne co? Stojąca?
Stojącą to ja muszę uszyć, tylko zawsze coś innego mi wypada. Ale mam już materiał - chociaż coś :)
Usuńijjjj ...Eluś dzięki ...nie wiem czy wszystko ...ale postaram się :)
UsuńCudnie wyszła!!!! Widać, jak wiele serca w nią włożyłaś:))) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo to jestem ugotowana !!! A ja du.. szyć nie potrafię :(((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńAgatko ... cudną ANIELINKĘ uszyłaś ... zazdraszczam ogromniaście !
Elka, Ty ją nie kuś, bo jak znam Agatę, to nim się obejrzymy, to zobaczymy tu i lale stojące i leżące i siedzące ... Kurka, już się boję pomyśleć, co ta kobieta jeszcze wymyśli i czym nas zaskoczy !
Agatko - jedno jest pewne ... ja wierna fanka Twoja jestem :)))
Buziole ślę i ściskam :)
Ja proponuję następne spotkanie poświęcić szyciu Tild - specjalnie dla Beci ha, ha :)
Usuńwow! zazdraszczam :) piękna wyszła wcale nie jak na pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńWow jaka śliczna ta anielica,w realu pewnie wielkośc robi wrażenie prawda?
OdpowiedzUsuńzaczęłam od większej żeby było łatwiej ... tak w ogóle w realu wygląda ładniej ... a wielkość bardzo mi odpowiada :)
UsuńElis nawet mnie namówiła na Tildę - trochę to trwało, ale uszyłam i zapowiadam oficjalnie kolejne. I w końcu tą stojącą lalę muszę uszyć. Agatko, Twoja Tilda cudna !
OdpowiedzUsuńBoska!! Ty to masz talent!!! Ja z igłą i maszyną jestem na bakier, chociaż uwielbiam wyszywać :)
OdpowiedzUsuńAgatko muszę się do czegoś przyznać,jestem zazdrosna;))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci umiejętności i talentów.
Jak coś zrobisz to perfekcyjnie,pięknie i z wielkim gustem.
Pięknie ją uszyłaś Agatko :) W życiu bym nie powiedziała, że to Twój pierwszy raz, jak dla mnie jest po prostu cudowna!! Czekam na kolejne :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCudna:)
OdpowiedzUsuńAgatko zaskakujesz na każdym kroku, masz w sobie tyle talentów, że można by nimi obdzielić pół świata. Twoja Tilda jest wspaniała.
OdpowiedzUsuńBuziaki
ha ha ha- "niezła" ta Twoja Tilda! Piękna jest- moja pierwsza do pięt jej nie dorasta......ale ja zaczynam się uczyć szycia od ..laleczki, a to chyba średnio dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńTe quedó muy bonita, gracias por tu visita a mi blog, besos
OdpowiedzUsuńW Eli Tildach kocham się od dawna ....
OdpowiedzUsuńTwoja pierwsza już skradła me serce :)
Jest cudna!!!!!!
Pozdrawiam serdecznie :)*:)*:)*
Tildzia jest obłędna... malaga, tiki taki i kasztanki :)
OdpowiedzUsuńTilda jest naprawdę bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńNie widzę jednak, obowiązującego w palecie naszego wyzwania, błękitu.
Cyba, ze wstążka przy kapeluszu jest błękitna?
Aż trudno uwierzyć że to Twoja pierwsza Tilda, jest super!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń